Wydarzenia

III Spartakiada Harcerzy Babin 2013

Czuwaj !!!

Dnia 21 czerwca 2013 r. przy SP w babinie rozpoczęła się 2-dniowa już III Spartakiada Harcerzy Babin 2013 ty razem pod namiotami oraz połączona z kursem woodcraftowym Zastępu Starszoharcerskiego Wędrowcy. Już ok. godz. 8:00 pod szkołą zaczęła zbierać się grupa kwatermistrzowska biwaku, która zajęła się rozbiciem namiotów i przygotowaniem biwaku od strony technicznej. Pierwsi uczestnicy zaczęli zbierać się ok. godz 10:00 i także zajęli się rozkładaniem własnych namiotów. Prace techniczne potrwały jeszcze półtorej godziny, po nich nastąpił apel powitalny. Została mianowana komenda biwaku w składzie: Komendant: phm. Janusz Rodak, za-ca komendanta ds. programowych: pwd. Edyta Rząd, za-ca komendanta ds. organizacyjnych (oboźny) ćw. Maciej Samczuk, Kwatermistrz: odkr. Bartosz Solis, za-ca kwatermistrza: odkr. Damian Syta, za-ca kwatermistrza: odkr. Daniel Syta, szef sztabu programowego: sam. Aleksandra Królik, za-ca szefa: trop. Aleksandra Sztal. Następnie przedstawiony został program dnia. Po apelu Wszyscy udaliśmy się na prezentację multimedialną o woodcrafcie i technikach harcerskich przygotowaną przez dh. Maćka dh. Daniela oraz dh. Damiana. Po prezentacji udaliśmy się na obiad, harcerską grochóweczkę. Po jedzeniu i dłuższej chwili odpoczynku wyruszyliśmy do lasu na praktyczne zajęcia puszczańskie. Mimo niesprzyjających warunków - ogromnego upału oraz kończących się zapasów wody po ok. godzinie marszu doszliśmy na miejsce zajęć. Jak dobrze było się schronić w chłodnym lesie. Gdy wszyscy już chwilę odpoczęli, wszyscy zostali podzieleni na 3 drużyny, w których pod czujnym okiem druhów Damiana, Maćka i Daniela uczyli się budować szałasy i proste urządzenia pionierskie, układać ogniska oraz sprawnie posługiwać się sprzętem pionierskim. Gdy już wszystkie szałasy były wykończone i uszczelnione a ogniska gotowe do rozpalenia, znów zebraliśmy się całym biwakiem i nawzajem ocenialiśmy nasze mini obozy. Kiedy skończyliśmy już zajęcia, zmęczeni i doszczętnie pogryzieni przez komary wróciliśmy do obozowiska. Gdy byliśmy już w obozie spotkała nas niemiła niespodzianka, rozpętała się straszliwa burza. Druh Maciek z druhem Bartkiem ogłosili alarm.
Wszyscy druhowie z grupy kwatermistrzowskiej zajęli się ewakuacją uczestników do szkoły oraz składaniem namiotów. Po półtorej godzinie zaczął padać grad. Przemoczeni do suchej nitki i zmęczeni po walce z żywiołem druhowie wrócili do szkoły i zajęli się pomocą uczestnikom w suszeniu ubrań, sprzątaniu oraz przygotowaniu ciepłej kolacji. O godzinie 22:30 dh. Maciek wraz z dh. komendantem biwaku zwołali specjalny apel alarmowy podczas którego uspokojono wszystkich uczestników, podano najważniejsze informacje organizacyjne oraz zawieszono blok programowy na następny dzień. Pół godziny po apelu odgwizdano ciszę nocną lecz większość nie mogła zasnąć po przeżytych wydarzeniach, zaś kadra przygotowywała nowy program na następny dzień . Rankiem następnego dnia wszyscy zajęli się porządkowaniem obozu pakowaniem namiotów, suszeniem ubrań i innych zmokniętych rzeczy. Później, po śniadaniu odbył się krótki apel organizacyjny, po którym jeszcze kończyliśmy porządkować szkody po deszczu. Następne w kolejności odbyły się zastępcze zajęcia sportowe, gdyż zaplanowana gra terenowa została odwołana , ze względu na szkody wyrządzone przez burzę. O godzinie 13:00 zjedliśmy obiad i udaliśmy się na śpiewogranie z dh. Januszem. Biwak niestety powoli dobiegał końca, po śpiewach i pląsach wszyscy udali się sprzątać sale w których spali. Ubrani w mundury udaliśmy się na apel pożegnalny. Kilka słów podziękowania skierował do nas dh. komendant po czym udaliśmy się na obrzędowe ognisko, które dla kilku "biszkoptów" było wyjątkowe, gdyż złożyli na nim przyrzeczenie harcerskie. I jeszcze raz całość baczność, CZUWAJ !, DO ZOBACZENIA NA NASTĘPNYM BIWAKU !

Biwak DMB 2013

Czuwaj !!!


W dniach 1-2 marca 2013 roku  nasza 429 Lubelska Drużyna Harcerska Sadyba, razem z 43 LDH Parasol (organizatorem biwaku), DH z Nasutowa, DH z Poniatowej, nową DH Wąwóz, Gromada Zuchowa Smerfy oraz nową GZ Świstaki, świętowała urodziny założyciela skautingu Roberta Baden-Powella, podczas biwaku DMB 2013 w Bełżycach. Już około godziny 14 w szkole w Jakubowicach zaczęła zbierać się kadra naszej drużyny w składzie hm. Krystyna Adamczyk, pwd. Agata Skraińska, pwd. Agnieszka Szczygieł, pwd. Monika Ziembowicz, ćw. Maciej Samczuk, pion. Aleksandra Królik, wyw. Damian Syta oraz wyw. Daniel Syta która zajeła się wypisywaniem rozkazów oraz dokumentacji. Pierwsi uczestnicy przybyli pod szkołę ok. godziny 16 i niecierpliwie oczekiwali przyjazdu autokaru. Po półtorej godzinie cała kadra, harcerze, „biszkopty” oraz niesforne zuchy wsiadały już do autokaru. Pomachaliśmy rodzicom i ruszyliśmy w drogę, słuchając "Hiszpańskich dziewczyn" i innych piosenek w wykonaniu druhów Maćka, Damiana, Daniela i Piotrka. Po godzinnej jeździe byliśmy na miejscu w Bełżycach, gdzie czekali na nas dh. Bakuś i dh. Śnieżka, którzy zaprowadzili nas do szkoły. Szybko rozlokowaliśmy się w salach, poprawiliśmy mundury i udaliśmy się na krótki apel rozpoczynający, który odbył się w sali gimnastycznej. Apel poprowadzili dh. Maciej, komendantka naszego związku drużyn, Związku Drużyn Ziemi Lubelskiej - dh Krystyna oraz organizatorka, drużynowa Parasola - dh. Edyta. Na początku zameldowano drużyny i wspólnie odśpiewaliśmy hymn ZHP. Następnie dh. Edyta wraz z dh. Krystyną przywitały wszystkich i powiedziały kilka słów na temat organizacji. Po apelu kadry drużyn odprowadziły wszystkich uczestników biwaku na kolację, a sami z pomocą organizatorów przygotowywali świeczowisko, przyrzeczenie harcerskie i obietnicę zuchową. Po kolacji upragniona chwila odpoczynku. Rozpakowaliśmy się i przywitaliśmy się ze wszystkimi znajomymi z poprzednich biwaków i obozów. Kiedy wszyscy już chwilę odetchnęli, „biszkopty” udały się na grę „Co każdy biszkopt wiedzieć powinien?”, podczas której wypełniając zadania dotyczące wiedzy harcerskiej, każdy biszkopt musiał udowodnić, że nadaje się, by zostać harcerzem, i że może zostać dopuszczony do przyrzeczenia. Około godziny 21:30 wszyscy zebraliśmy się z powrotem w sali gimnastycznej. Ustawiliśmy się drużynami w kręgu, w środku którego, po chwili, drużynowi wraz z dh. Maćkiem, dh. Agnieszką i dh. Moniką rozpalili, świeczowisko, po czym jednym głosem zaśpiewaliśmy obrzędowe Płonie ognisko i szumią knieje. Potem 15 minut formalności i odczytanie rozkazów. Następnie najważniejsza chwila w życiu każdego biszkopta, chwila, w której biszkopt staje się harcerzem. Składający przyrzeczenie wystąpili przed symboliczne ognisko, niepewnie unieśli ręce nad rozpalone świece i powtarzali za dh komendantką słowa roty przyrzeczenia harcerskiego, po tej wyjątkowej chwili przypięte zostały im krzyże harcerskie. Po, już harcerzach zuchy złożyły obietnicę zuchową. Po części oficjalnej zasiedliśmy w kręgu i przy akompaniamencie akordeonów dh. Leszka i dh. Janusza śpiewaliśmy piosenki i bawiliśmy się. Po śpiewach i pląsach, niestety dość krótkich, zawiązaliśmy krąg, przekazaliśmy sobie iskrę przyjaźni i poszliśmy się umyć i przebrać do spania. Wybiła północ i zaczęło się uciszanie i usypianie zuchów, co było nie lada wyzwaniem dla komendy lecz dawno się nie widzieliśmy, musieliśmy trochę pogadać, a to się nieco przeciągnęło, lecz 7 rano druhowie Maciek i Bakuś zrobili wszystkim, w nagrodę za hałasowanie w nocy, wczesną pobudkę. Po opornym budzeniu z grubsza ogarnęliśmy się i zeszliśmy do stołówki na śniadanie. Po nim odbył się apel poranny, podczas którego nastąpiła miła chwila powołania nowego zastępu w Sadybie oraz powołania nowej Rady Drużyny, później dh. Edyta przedstawiła nam program dnia. Po apelu i chwili odpoczynku, zuchy i harcerze udali się na zapowiedzianą grę Coś za coś, w obiegu funkcjonującą jako gra dh. Marty. Za każde dobrze wykonane zadanie drużyna dostawała 1 rzecz spośród różności ze stolika. Z tego co udało im się zgromadzić, jak przystało na urodziny założyciela skautingu, trzeba było „upiec” tort. Po pierwszej części gry wszyscy chętni udali się na basen, odpocząć lub do sklepu. Po około półtorej godzinie przerwy znów spotkaliśmy się na sali gimnastycznej kontynuując grę. Drużyn było 6, a niektórych bardzo potrzebnych rzeczy do tortu znacznie mniej. Harcerze doszli jednak do wniosku, że braterstwo oznacza pomoc i współpracę a nie rywalizację i torty wyszły piękne. Po zakończeniu zmagań związanych z zadaniami w grze, całym biwakiem poszliśmy na pyszny obiad. Najedzeni ruszyliśmy do sal na obowiązkową ciszę poobiednią. Biwak, niestety, powoli dobiegał końca. Po odpoczynku odbył się apel pożegnalny, podsumowaliśmy nasze biwakowe zmagania i rozdaliśmy podziękowania dla drużynowych oraz dyplomy, nagrody t trochę łakoci dla zuchów, następnie były jeszcze raz podziękowania od dh. Edyty i ostatnie wspólne CZUWAJ. Po formalnościach robiliśmy wspólne zajęcia i planowaliśmy następne biwaki. Zainicjowano także powołanie nowego kręgu, Starszoharcerskiego Kręgu Ratowniczego Walkiria. Później wszyscy poszliśmy sprzątać sale i pakować się. Spakowani i gotowi do wyjazdu jeszcze raz zebraliśmy się w sali gimnastycznej wspólnie śpiewając z druhem Januszem. Po zaśpiewaniu ostatniej piosenki pożegnaliśmy się i zmęczeni udaliśmy się do autokaru. Około godziny 20 dojechaliśmy do Jakubowic, gdzie pod szkołą rozeszliśmy się do czekających na nas rodziców. Myślę, że każdy miło będzie wspominać ten biwak.


DO ZOBACZENIA NA NASTĘPNYM BIWAKU !!!
Czuwaj !!!

Wigilia 429 LDH Sadyba i GZ Smerfy

21 Grudnia nasza "Sadyba" i GZ "Smerfy obchodziły razem Wigilię, a za jej organizację odpowiedzialny był nasz zastęp. Całość rozpoczęła się o ok. 14.00 , życzeniami od Dh. Katarzyny Radzikowskiej, odczytane przez dh. Macieja , a następnie życzenia złożyła nam druhna drużynowa. Po życzeniach zostało wprowadzone Betlejemskie Światełko Pokoju, po czym podzieliliśmy się opłatkiem i zasiedliśmy przy stołach. Obficie najedzeni wróciliśmy do domów o ok. 15.40 . A więc do następnej wigilii i czuwaj !   



Przekazanie BŚP władzom Lublina

Czuwaj!
Dnia 19 grudnia reprezentacja 429 LDH "Sadyba", w składzie pwd. Agata Skraińska, ćw. Maciej Samczuk, wyw. Damian Syta i wyw. Daniel Syta, uczestniczyła w przekazaniu BŚP władzom miasta. Przekazanie miało miejsce przed Trybunałem Koronnym w Lublinie. Uroczystość rozpoczęła się ok. godz 18. Na początku przemówiła dh. Komendantka Hufca Lublin, a następnie Komendant Chorągwi Lubelskiej, reprezentant ks. bp. Stanisława Budzika oraz reprezentant Prezydenta Lublina. Chwilę później uroczyście wniesione zostało Betlejemskie Światło Pokoju, którym zostało rozpalone obrzędowe ognisko. Następnie BŚP przekazano władzom miasta oraz innym drużynom, min. naszej Sadybie oraz Parasolowi z którym mięliśmy okazję się spotkać. Pod koniec szef HSP rozpalił wielkie ognisko, ogrzaliśmy się, pożegnaliśmy znajomych z biwaków i obozu a następnie rozeszliśmy się do domów.


Biwak Andrzejki 2012

Czuwaj!
W dniach 09 - 10 września 2012 roku w szkole podstawowej w Jakubowicach odbył się biwak andrzejkowy zorganizowany przez nasz wspaniały zastęp z małą pomocą druhen z "Furii" i dobrych rad naszej najwspanialszej drużynowej. Imprezę rozpoczęliśmy wróżbami andrzejkowymi, ależ było śmiechu i zabawy kiedy Wróżka dh. Daniel przepowiadał przyszłość. Nie mogło się oczywiście obyć bez lania wosku którym także wszyscy się zainteresowali. Po wspólnym wróżeniu odbył się uroczysty apel rozpoczynający. Dh. drużynowa powitała serdecznie DH Parasol, DH z Nasutowa, GZ z Babina i oczywiście nasze niesforne Smerfy. Podczas apelu odczytany był rozkaz w którym dh. komendantka mianowała naszą kadrę zastępu funkcjami w komendzie biwaku, dh. Maćka za-cą komendanta biwaku a dh. Daniela i dh. Damiana kwatermistrzami biwaku, był to dla nas wielki zaszczyt. Po apelu udaliśmy się na kolację. Po zjedzeniu kolacji i chwili odpoczynku wszystkie drużyny udały się na świeczowisko. Po rozpaleniu obrzędowego ognia i odśpiewaniu pieśni Płonie ognisko wszyscy usiedliśmy w kręgu i wysłuchaliśmy gawędy. Była ona o przyjaźni i braterstwie, była krótka i prosta ale na pewno zapadła każdemu w sercu. Następnie wraz z druhem Januszem śpiewaliśmy piosenki harcerskie i patriotyczne no i oczywiście jak na każdym biwaku z dh. Januszem nauczyliśmy się nowych piosenek i padła decyzja o założeniu Wielkiego Śpiewnika Związku Drużyn Ziemi Lubelskiej. Po zakończeniu niestety bardzo krótkiego świeczowiska odprowadziliśmy zuchy i młodszych harcerzy do spania a starszyznę zebraliśmy na sali i bawiliśmy się w.....ZAPAŁKI.... na pewno nikt nie zapomni pojedynku między dh. Danielem a dh. Agatą. Po wyczerpujących zabawach rozgoniliśmy towarzystwo po salach a sami z resztą komendy zabraliśmy się do sprzątania. Następnego dnia po opornej pobudce i zjedzeniu śniadania rozpoczęliśmy konkurs harcersko-historyczny który poprowadził dh. Maciek. Tu mogliśmy wykazać się wiedzą harcerską, teorią z pionierki oraz praktyką z samarytanki. Po konkursie, z racji zbliżającego się Święta Niepodległości całym biwakiem udaliśmy się na mogiłę wojskową gdzie dh. komendantka powiedziała kilka wzruszających słów. Potem zapaliliśmy znicze, odśpiewaliśmy modlitwę harcerską i odmówiliśmy modlitwę za zmarłych. Po powrocie wszyscy zjedliśmy obiad a po nim jeszcze raz całym biwakiem bawiliśmy się na sali gimnastycznej. Niestety biwak dobiegał końca. Po spakowaniu się i sprzątnięciu sal odbył się apel końcowy. Dh. komendantka złożyła wszystkim organizatorom i drużynowym serdeczne podziękowania. Na tym apelu został także powołany nowy zastęp starszoharcerski "Favilia". Biwak już się kończył ale impreza pt. Andrzejki 2012 jeszcze nie. Po biwaku odbyła się dyskoteka. Myślę że wszyscy świetnie się bawili. Jednak po dyskotece dotarła do nas smutna dla wszystkich harcerzy wiadomość o śmierci druhny hm. Barbary Bogdańskiej-Pawłowskiej. Dh. Maciej przeczytał rozkaz Naczelnika ZHP o żałobie i zakończył imprezę Andrzejki 2012 która jak myślę wszystkim zostanie w pamięci. Do zobaczenia na następnym biwaku!!!

CZUWAJ!



II Spartakiada harcerzy Babin 2012

Czuwaj!

22 września nasza 31 osobowa grupa harcerzy, zuchów pod okiem naszych najwspanialszych instruktorów wyjechała na II spartakiadę harcerzy w Babinie. Już przed godziną ósmą przed harcówką zaczęli się zbierać uczestnicy. Około 9:00 wsiedliśmy do autokaru i przy słowach i dźwiękach piosenek harcerskich ruszyliśmy do Babina. Kiedy dotarliśmy na miejsce już czekali na nas babińscy harcerze. Jak miło było się spotkać ze starymi znajomymi z biwaków. Po zakwaterowaniu i rozpakowaniu się odbyło się uroczyste rozpoczęcie biwaku. Następnie odbyły się zajęcia sportowe i konkurencje sprawnościowe. Tutaj nasza Sadyba w pełni pokazała na co ją stać. Po wyczerpujących grach cała nasza gromada ruszyła na pyszny obiad po którym odbyły się zajęcia plastyczne w których nasze zuch nie miały sobie równych. Po krótkim odpoczynku od zajęć rozpoczął się występ Józefa Kołodziejczyka - Piosenki harcerskie i turystyczne oraz śpiewogranie. Pośpiewaliśmy i oczywiście nauczyliśmy się nowych ładnych piosenek. Kolejną atrakcją biwaku...OGNISKO...które z trudem ale efektownie rozpalili druhowie wędrowcy. Po wyczerpującym dniu "wszyscy" położyliśmy się spać. Następnego dnia późnym rankiem wszyscy udaliśmy się do kościoła na Mszę Świętą. Po powrocie z kościoła w szkole czekały na nas już koleżanki z gimnazjum im. Królowej Jadwigi w Lulinie które przygotowały dla nas zajęcia i łamigłówki. Było super nauczyliśmy się logicznego myślenia, rozwiązywania zagadek i sztuczek matematycznych. Spartakiada niestety powoli dobiegała końca. Po pożegnaniach i ostatnich słowach słowach podziękowań komendanta biwaku i organizatorów wszyscy razem jeszcze raz....Hej, hej daleka drogo. Hej, hej zielony lesie....Czuwaj !!!


HAL Stręgielek  2012


Czuwaj!
11 lipca nasza 4-osobowa "ekipa", wyjechała na tegoroczny HAL , który tym razem, odbył się w Stręgielu, krainie wielkich jezior i pięknych lasów - na Mazurach. Z powodu małej ilości "sadybiaków", podłączyliśmy się pod 123 LDSh "IMPERATYW". Po przejechaniu prawie 400 km i przejściu prawie 4 km z ciężkimi plecakami, dotarliśmy na miejsce obozowiska które co prawda nie wyglądało jeszcze jak prawdziwy obóz. I się zaczęło... Na początek rozbijanie podobozu w straszną ulewę, po dobrych 2 godzinach męczarni mieliśmy serdecznie dosyć ale obóz jak każdy inny. Podczas pierwszej nocy od razu, dały nam siewe znaki towarzysze każdego dnia obozu... KOMARY.
Następnego dnia i przez 3 kolejne PIONIERKA, urządzanie obozu i budowa czajnisu także przypadła na nas. Było trochę ciężko ale przyznam świetnie się przy tym bawiliśmy, poznawaliśmy kolejne osoby, zgłębialiśmy tajniki obozowania i pionierki. I jak na pierwszy raz wyszło nam to całkiem całkiem. Czwartego dnia upragnione słowa rozkazu komendanta " ...OTWIERAM HARCERSKI OBÓZ LETNI STRĘGIELEK 2012..." oraz zaszczyt pełnienia pierwszej służby, warty oraz obstawa czajnisu. Ach jak miło było znów usłyszeć słowa piosenki harcerskiej. Kolejne dni HALu mijały codziennie zdobywaliśmy nowe doświadczenia pogłębialiśmy naszą wiedzę na temat samarytanki niosąc pomoc mdlejącym druhnom. Uczestniczyliśmy także w pożegnaniach dnia, mszach polowych, grach terenowych, jedną z nich sami organizowaliśmy. Dodatkowo nasza ekipa, wykazując się swoją wiedzą o sztuce survivalu, zdobyła granatowe Wampum. Kolejną ciekawą częścią obozu była 3 dniowa wędrówka. Odwiedziliśmy Kruklanki, Giżycko, Węgorzewo i Ogonki. Nareszcie...CYWILIZACJA!!!...Po powrocie pod koniec obozu czekały na nas nie zbyt miłe niespodzianki i nie lada wyzwania. Na początek po męczącej drodze powrotnej służba i warta, to nas dobiło... Następnego dnia jak na złość gra nocna...3 godziny biegania nocą po lesie...no coment. Pod samiutki koniec 2 dni przed zakończeniem w nocy zerwała się straszliwa burza i musieliśmy przenieść nasz podobóz na plac apelowy. 30 lipca, na pożegnalnym ognisku, uroczyście zakończono HAL 2012, a dzień później ok. godziny 21, na placu przy Zamku Lubelskim, ostatni raz zabrzmiało " Bratnie słowo sobie dajem..."
CZUWAJ!